New Videos

Jak WoW podbił świat? – geniusz World of Warcraft Classic



Historia przejęcia świata i MMO-RPG przez World of Warcraft Classic (vanilla).
►Twitch: https://www.twitch.tv/libertumlive​
►Kanał Live: https://tinyurl.com/rvrrcz5n
►Discord: https://discord.gg/aH3A4hVx6U
►Facebook: https://www.facebook.com/Libertum-220

Related Articles

15 Comments

  1. Tia… warlock, zawsze zły jest Warlock, ten kurwa satanista jebany, zazdrościcie sukkubów, to raz, dwa, mogę się leczyć poprzez ranienie was, to dwa. Tyle w temacie. Poza tym frajerzy zawsze wybierają dziadowskie klasy. A ja? Paladyn, Warlock, Druid, DK albo DH i Monk, czasami rogue, bo jak robisz gnoma rogue i jebiesz na BG Taurena wara, to he he… jeśli nie wie o f1 i tabie,to nawet Cię tą myszką nie zaznaczy a jeśli wie, to i tak gówno zrobi, bo robisz co rusz stealth, zachodzisz go…wiecie, w stylu Kolonii Górniczej w Khorinis, czyli jak Pedalski Włamywacz-od tyłu i bezlitośnie go analizujesz. Warriora robię teraz fakt, orka, ale rekreacyjnie, nigdy bym warem nie poszedł w pvp, frajerstwo i tyle.

    Ale monka weź, jak ja mnichem się leczę i nakurwiam, nawet mając windwalker mam kilka umek na leczenie i co mi zrobisz? Narzekać, DKa znerfili, okay, ale i tak was tnę jak Azrael duszyczki. A ten jeszcze będzie pierdolił i narzekał na locków, a potem skrzek, "Lock, postaw szafkę", jak się jest na raidzie, ale poza raidem, to lock undead, to satanista i wypierdalaj z karczmy i skrzeczenie, bo teraz można na battlenet odpalić tak, że jak jesteś w WoWie, to możesz grać na swoim koncie w Hearthstona z napotkanym graczem w WoWie, co jest super, ale grając lockiem, to każdy poza latynosami i chińskimi panienkami, które mają jakąś perwersyjne seksualne fantazję z graczami grającymi lockiem, ja im mówię, że nie jestem w prawdziwym życiu satanistą, ani metalem a one, że "never mind, youre cool polish guy, get me your adress", kurwa, babo, ja mam żonę a one pierdolą albo o przejściu na Islam, albo o tym, że nie musi wiedzieć, ale ja wiem, kurwa, Twoja ryżowa mać! Jakieś chińskie gyaru nekrofilki-satanistki. Ale to nie jest najgorsze, grasz lockiem, to nikt nie chce z Tobą grać w Hearthstona, poza latynosami rzecz jasna i wspomnianymi chinkami, które grają w HS, przez WoWa tylko dlatego, że chciałyby mnie zgwałcić, bo gram lockiem undeadem.

    W ogóle powiedz jaki masz nick i jaki realm, będę wiedział komu szafek nie stawiać. Kurwa, kolejny co mu warlock nie pasuje. Ale jak grasz palem, albo magiem, to każdy włazi w dupę, jak magiem, to szczególnie, portale byście chcieli tylko i jedzonka, chuja! Płacić za portal do Dala albo wsiąść na fly mounta i ruszyć dupy!
    Lock im się nie podoba, a demege na rdf kto robi najmocniejszy? Lock, kto dupska ratuje jak jakiś idiota mając zeza wybiera Taurena i nie widz, że pula moby za tanka? Lock! Ale Lock to ten zły i jeszcze undead, na pewno satanista-kanibal. Eh…

  2. Ja mam w sumie jeden mały zarzut, średnio mogę się zgodzić z twierdzeniem że "questy rzucające nas po całych kontynentach były genialne" bo co? Bo zmuszały nas do zwiedzania nowych miejsc i odkrywania kolejnych zadań i map? Przecież bez tego i tak byśmy odwiedzili te nowe mapy i kontynenty… Kto by się umyślnie, do dowolnie i specjalnie ograniczał do jeden bądź max kilku map mając cały świat? Bez questa ciągnącego go na inną mapę/kontynent sam by nigdy na to nie wpadł?

  3. Niestety mnie classic minął. Zacząłen w erze Lich Kinga na prywatnych serwerach, teraz żałuję, że nie był to oficjalny serwer. Ale dzisiaj wieczorkiem postać na classicu będzie robiona. Mam zamysł pograć w classicu i TBC. Lich Kinga to się zobaczy

  4. Po tym filmiku, aż znów nabrałem chęci na classica. Od dzisiejszego fresh startu będzie grane. Pierwszy raz doświadczyłem vanille przy 15-leciu wowa i od tego czasu regularnie wracam do tego cudownego świata. Chociaż nigdy nie wbiłem 60 lvl to i tak wspominam to dobrze. Może teraz pierwszy raz wytrwam i wbije max lvl i zasmakuje raidów. Vanilla to jest po prostu niesamowite przeżycie i totalnie inny experience w porównaniu z retailem. Przede wszystkim ten żywy open world, komunikacja z każdym graczem na swojej drodze. A jeszcze jak dodali ostatnio hardcore – jeszcze lepszy experience i adrenalinka. Coś cudownego. Pamiętam moją przygodę z questami szamanowymi na totemy – tą długa podróż; albo jako alliance przebycie długiej drogi z Ironforge do scarlet monastery na dunga – jeszcze przez Eastern Plaguelands, gdzie były same czaszki; czy w końcu takie questy jak chociażby legendarny missing diplomat. Vanilla WoW to gra ponadczasowa jak Heroes 3, czy Gothic. Zawsze będzie się przyjemnie do tego wracało.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button